Poniedziałkowe popołudnie w miasteczku nad Wartą. Choć jest po burzy, to w powietrzu coś wisi. Niby sennie, a jednak oczy niektórych szeroko otwarte, słuch wyostrzony. Choć jest nieco po 18.00, w okolicach Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej zaparkować nie można, a miejsca na parkingu są, podobnie jak z tyłu za biblioteką. Uprzejmi policjanci wykonują swoją robotę.
„Nie możemy nikogo wpuścić, bo zaraz przyjedzie tu kolumna rządowa” – słyszę.
Objeżdżam więc raz jeszcze teren, znajduję miejsce po drugiej stronie Sikorskiego i widzę powtarzający się obrazek. Kierowcy chcą zaparkować, ale im nie wolno. Tzn., nie wolno tym zwykłym. Specjalni mogą.
Oczekiwanie. Służby porządkowe w mundurach i po cywilnemu kręcą się wszędzie. Oczekiwanie się przedłuża. Wreszcie chwilę po 19.00 wyraźne ożywienie. Jakiś starszy mężczyzna wchodzi do gmachu biblioteki z pudłem w ręce, ale zostaje zatrzymany i wyproszony. Zdezorientowany usuwa się na parking.

- Zaraz będę tu miał kolumnę rządową, a nie wiem, co ten człowiek ma w tym kartonie – mówi do mnie odpowiedzialny za wstrzymanie ruchu mężczyzna.
- Rozumiem – odpowiadam.
- Ale pani robi zdjęcie – ciągnie pan.
- Robię, bo potrzebuję – odpowiadam.
- Proszę mnie zrozumieć, ja wykonuję swoje obowiązki.
- Oczywiście, że pana rozumiem, ale rozumiem też zaskoczenie tego człowieka. Myślę, że potrzebny jest tu jakiś złoty środek – dodaję.
Rozmowa się urywa, bo jest sygnał, że kolumna się zbliża. Na ulicy ruch zamiera. Podjeżdża oczekiwana kolumna. Wysypuje się z niej jeszcze więcej ochroniarzy. Jeden otwiera tylne drzwi pierwszego auta, w których pojawia się premier
Mateusz Morawiecki. Czeka na minister
Elżbietę Rafalską. Wchodzą do wnętrza. Chcę wejść za nimi, ale zostaję zatrzymana. No tak, przecież jeszcze wojewoda
Władysław Dajczak. Wreszcie wszyscy ważni - chronieni wysokimi plecami w garniturach - wchodzą na pierwsze piętro. Tam sporo ludzi. Chwila zatrzymania i znikają w sali. Słyszę jakieś okrzyki, ale drzwi się zamykają. Nie można ich otworzyć, bo jak wyjaśnia ktoś z ochrony, klimatyzacja przestałaby działać (sic!). Chcę wejść do środka. Ktoś mówi, że mam poddać się kontroli. Podchodzę do jakiegoś młodzieńca. Mam dać legitymację, której prawie nigdy nie noszę. Nie wiem nawet, w której jest torebce, a jechałam z innego spotkania. Sprawdzam. Nie mam, no nie mam... Mogę zapomnieć o wejściu. Nie wystarczy, że wielu potwierdzi, że ja to ja. Niestety. Inni koledzy są dokładnie sprawdzani. Każda legitymacja, każdy aparat i obiektyw, a na koniec jeszcze, czy nie mają czegoś metalowego. Najwyższy poziom bezpieczeństwa zachowany.
Trochę ludzi wciąż stoi przed drzwiami do sali. Okazuje się, że nie tylko mnie nie wpuszczono. Mecenas
Jerzy Wierchowicz przyszedł, by posłuchać Premiera RP. Powiedział, że prawie wszedł, ale zobaczył go
Sebastian Pieńkowski i zabronił.
Wychodzę z gmachu gorzowskiej książnicy, w której odbywało się również spotkanie z autorką „Gry w kolory”
Marzeną Rogalską. Z pewnością upłynęło w swobodniejszej atmosferze sympatii i wzajemnego zaufania. W dodatku od obecnej tam
Agnieszki Waraksy otrzymuję książkę, którą wystawiam na licytację. Cel jest szczytny. Budowa hospicjum dla dzieci w Wilnie. Zresztą, zobaczcie sami.
A na spotkanie z siostrą
Michaelą Rak zapraszam 7 czerwca o 17.00 do Cafe Dziki Bluszcz. Nawet jak będzie ciasno, to i tak wszyscy wejdą. I nie będziemy sprawdzać ani legitymacji, ani przynależności partyjnej. O szczegółach napiszę wkrótce.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Milion dla filharmonii
W środę 6 grudnia 2023 r. marszałek Marcin Jabłoński spotkał się z dyrektor Filharmonii Gorzowskiej Joanną Pisarewicz.
W projekt budżetu Samorządu ...
<czytaj dalej>Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ...
<czytaj dalej>Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ...
<czytaj dalej>Nie zawłaszczać mitu założycielskiego Lubuskiego
- Nie wierzę w tę inicjatywę – mówi o spotkaniu dotyczącym Nowej Umowy Paradyskiej marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński.
W poniedziałek, ...
<czytaj dalej>