
ByÅ‚ rok 1969. Dwie dziewczynki z dwóch kraÅ„ców Polski spotkaÅ‚y siÄ™ w kostno-stawowym ówczesnym sanatorium w Otwocku. Po roku jedna wróciÅ‚a na Mazury, druga na zachód. PisywaÅ‚y do siebie. Potem życie ruszyÅ‚o z kopyta. PrzyszÅ‚a dorosÅ‚ość, praca, dom, dzieci. Kontakt siÄ™ urwaÅ‚. JakieÅ› 20 lat temu z okÅ‚adem, jedna z nich stanęła z paczkÄ… przed okienkiem pocztowym przy ul. JagielloÅ„czyka w Gorzowie. Po chwili usÅ‚yszaÅ‚a pytanie.
- Czy pani wie, co dzieje siÄ™ z nadawcÄ… tej paczki?
- Tak, stoi przed paniÄ… – odpowiedziaÅ‚am.
- A ja mam pani zdjÄ™cie z pierwszej komunii – dodaÅ‚a z tajemniczym uÅ›miechem nieznajoma.
ZdjÄ™cie z komunii? Ale jak? SkÄ…d? – pytania goniÅ‚y jedno za drugim, gdy wreszcie padÅ‚y kluczowe sÅ‚owa.
- Otwock 1969. Jestem Barbara.
Ta chwila tkwi we mnie nietkniÄ™ta upÅ‚ywem czasu. OkazaÅ‚o siÄ™, że Basia mieszkaÅ‚a obok mojego wówczas sanepidu. Przez lata niemal sÄ…siadowaÅ‚am z niÄ…, bo każdego dnia jechaÅ‚am do pracy na Mickiewicza, a jednak nie miaÅ‚am pojÄ™cia, że ona tu jest. Å»e ma tu męża i dwie córki.
SpotykaÅ‚yÅ›my siÄ™ czasami, ale potem znów życie przyspieszyÅ‚o. Dzieci poszÅ‚y w Å›wiat, każda z nas codziennie odprawiaÅ‚a swój rytm życia. Czasami dzwoniÅ‚yÅ›my, czasami jÄ… odwiedziÅ‚am. Ostatnio w jej imieniny przed pandemiÄ…. ByÅ‚a w sÅ‚abej kondycji psychicznej po Å›mierci męża. Ale zachowaÅ‚a swój – jak to mówiÄ… – twardy i trochÄ™ nieustÄ™pliwy charakter.
TydzieÅ„ temu, po powrocie z sanatorium spotkaÅ‚am jej córkÄ™. Uradowana spytaÅ‚am, co dobrego?
- Nic… mama umiera – usÅ‚yszaÅ‚am.
Potem sprawy potoczyÅ‚y siÄ™ bÅ‚yskawicznie. MiaÅ‚am BasiÄ™ odwiedzić, ale zgodziÅ‚a siÄ™ na przeniesienie do hospicjum. We wtorek rano dzwoniÅ‚am tam z proÅ›bÄ… o wizytÄ™. Nie pozwolono mi. GodzinÄ™ później Karola napisaÅ‚a, że mama zmarÅ‚a.
DziÅ›, tydzieÅ„ po tej okrutnej wiadomoÅ›ci o chorobie, która zabraÅ‚a BarbarÄ™ po dwóch miesiÄ…cach od diagnozy, odprowadziÅ‚am jÄ…. OdprowadziÅ‚am część mojego dzieciÅ„stwa w ostatniÄ… drogÄ™. Basia uÅ›miechaÅ‚a siÄ™ do wszystkich z fotografii, tymi serdecznymi oczami i Å‚adnÄ… buziÄ…, którÄ… w ostatniej chwili udaÅ‚o mi siÄ™ pogÅ‚adzić, gdy pracownik zabieraÅ‚ zdjÄ™cie przed wyprowadzeniem urny z kaplicy.
SkoÅ„czyÅ‚o siÄ™ życie, które mogÅ‚o jeszcze trwać. PozostaÅ‚a ciążąca jak kamieÅ„ pustka, bo choć nie spotykaÅ‚yÅ›my siÄ™ czÄ™sto, to jednak Basia byÅ‚a dla mnie kimÅ› ważnym, kto pojawia siÄ™ niespodziewanie i zostaje w sercu bliżej, niż czÄ™sto najbliższa rodzina.
Tekst i foto Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest gÅ‚ównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko Å›wiÄ…t”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ...
<czytaj dalej>ChcÄ… nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i wspóÅ‚organizatorem ...
<czytaj dalej>Uzasadnienie inicjatywy obywatelskiej
Publikujemy UZASADNIENIE INICJATYWY OBYWATELSKIEJ na rzecz skrócenia urzÄ™dowej nazwy miasta Gorzów Wielkopolski i przywrócenia jej historycznego polskiego brzmienia – GORZÓW.
WSTĘP
tylko ...
<czytaj dalej>Petycja
Szanowny Panie Prezydencie,
powstała petycja dotycząca likwidacji podziemnego przejścia dla pieszych przez ulicę Piłsudskiego. Ja chciałabym się przyłączyć do tej inicjatywy, ...
<czytaj dalej>