30XII2020.
Jeszcze do dziś istnieje Jego konto na Facebooku, na którym miał ponad tysiąc znajomych. Jest też numer telefonu, gdyby ktoś potrzebował karykatury. I hasło: „Nie bój się fal”.
Jeszcze niedawno coś komentował, pokazywał świat, który go interesował, a kilka lat temu na spotkaniu klubu Kocham Gorzów rysował gorzowianom karykatury, bo wrócił po latach do Gorzowa. Nie było go trochę czasu. Wyjechał wkrótce po tym, jak około roku 2005 pojawił się w „Ziemi Gorzowskiej”, szukając pracy. Przez jakiś czas mieliśmy ze sobą kontakt, spierając się o większe czy mniejsze podobieństwo ludzi, których przedstawiał w swoich karykaturach. Zawsze jednak cierpliwie je zmieniał, poprawiał, starał się, by były najlepsze.
Nie bał się fal, więc na trochę zacumował w Paryżu, gdzie jako karykaturzysta pracował na Place du Tertre na Montmartre. Mówił mi o tym z dumą, kiedy spotkaliśmy się na Placu Grunwaldzkim i wtedy też narysował mi karykaturę, która wisi w pokoju na tzw. ścianie pamięci.
Bardzo mi trudno pogodzić się z myślą, że odszedł tak niepostrzeżenie, że jego pogrzeb odbył się 15 grudnia, a ja – i wielu ludzi – dowiedzieliśmy się o tym dopiero dzisiaj. To zadziwiające w świecie, który roznosi wieści lotem błyskawicy, a portale społecznościowe pełne są najróżniejszych informacji. Odszedł człowiek, który był jednym z nas. W sytuacji epidemii świadomość, że wieść o jego śmierci nie dotarła do nas na czas, jest szczególnie dojmująca.
Dopiero wejście na Jego profil pokazało mi, że 10 grudnia córka
Ama Kostrzewa napisała:
„Piękny i smutny Montmartre dzisiaj wieczorem. Na zawsze dla mnie to będzie twój dom i będę ciebie w tym miejscu wspominała, uśmiechnięty, wesoły, rozmawiając i żartując z całym światem. Bardzo tęsknię i będę tęskniła za tą osobą, artystą, ojcem którym przez wiele lat byłeś. Dziękuję za te wspaniałe życie, które mi zaoferowałeś, dziękuje za siłę, którą mi dałeś, będę ci na zawsze wdzięczna.”
Kiedy pytałam dziś
Martę Bejnar-Bejnarowicz, czy wiedziała o Dariuszu Kostrzewie, powiedziała, że dowiedziała się kilka dni temu, gdy ktoś szukał rysownika i w komentarzu napisał, że Darek odszedł...
- Przeglądam co kilka dni cmentarz i nie wyłapałam go – stwierdziła i dodała: - To był szczególny człowiek, z wielkim talentem i uśmiechem.
Swoją pogodę ducha zostawił w pracach, których część dziś Wam prezentuję. A On niech spoczywa w pokoju.
Hanna Kaup
Kliknij w wybrane zdjęcie aby powiększyć
Nie zawłaszczać mitu założycielskiego Lubuskiego
- Nie wierzę w tę inicjatywę – mówi o spotkaniu dotyczącym Nowej Umowy Paradyskiej marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński.
W poniedziałek, ...
<czytaj dalej>Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ...
<czytaj dalej>Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ...
<czytaj dalej>Uzasadnienie inicjatywy obywatelskiej
Publikujemy UZASADNIENIE INICJATYWY OBYWATELSKIEJ na rzecz skrócenia urzędowej nazwy miasta Gorzów Wielkopolski i przywrócenia jej historycznego polskiego brzmienia – GORZÓW.
WSTĘP
tylko ...
<czytaj dalej>