






27XII2020.
Ostatnia niedziela kończącego się roku przejdzie do historii. Od rana nie mówi się o niczym innym, jak o szczepieniach przeciwko COVID 19. Pierwsza w Polsce zaszczepiła się pielęgniarka z warszawskiego szpitala MSWiA Alicja Jakubowska. Także w gorzowskim szpitalu – jednym z 72 tzw. węzłowych – lekarze przyjęli pierwsze dawki.
Szczepionki na COVID-19 firmy Pfizer dotarły do WSzW kwadrans po 11.00. Po sprawdzeniu tzw. łańcucha dostaw, 15 fiolek ze szpitalnej apteki przekazano do gabinetu. Z jednej po rozcieńczeniu koncentratu można zaszczepić 5 osób.
Chirurg transplantolog, prof. Jerzy Sieńko był pierwszym w województwie lubuskim lekarzem, który po przejściu procedury kwalifikacji, otrzymał dawkę domięśniowo. Oprócz niego w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie zaszczepiono 60 innych lekarzy.
- Człowiekowi wydawało się, że jest panem wszechświata – mówił profesor. – I nagle pojawia się malutki wirus, którego nie widać, ale zabiera człowiekowi to co najcenniejsze – zdrowie i życie. Dzisiaj – dzięki szczepionce mamy przełomowy dzień. Dziś zaczyna się zwycięstwo ludzkości nad tą zarazą. Podjąłem decyzję o szczepieniu, bo chcę żyć, kocham życie i nie chcę być zagrożeniem dla moich pacjentów.
Po pierwszych informacjach na temat szczepień, na portalach społecznościowych rozszalała się burza głównie przeciwników tej formy profilaktyki i ochrony przed wirusem.
„Wydarzenie pompowane jak lądowanie na Księżycu”, „dlaczego ja mam wierzyć w to, że on się zaszczepił akurat tą samą "szczepionką" którą dostanę ja”, „zaszczepili Go glukozą”, „Jak można tak ludzi okłamywać. Tu jest inna dana szczepionka i ludzie dostaną inną”, „Uwaga pierwsze małpy w polskim cyrku zaszczepione !! Proszę o jak największą drwinę i wyśmiewanie tej szopki to być może zrozumieją że ludzie myślący merytorycznie nie dadzą wstrzyknąć tego syfu !!” – to jedne z łagodniejszych wpisów, ale doskonale oddają fakt, jak bardzo jesteśmy dziś podzieleni, co symbolizuje zdjęcie słynnego Chrystusa ze Świebodzina.
I nie jest to tylko specyficzne dla Polski. Ludzie szybciej uwierzą w spisek, niż naukę. Nie jestem psychologiem i nie wiem, z czego bierze się taka tendencja, ale jeśli ktoś nie ufa szczepionce, nie chce jej przyjąć, uważa, że to nie dla niego, dlaczego zamiast przedstawienia merytorycznych argumentów wyśmiewa i obraża? Co najwyżej dorzuci kwestię, by poczytać sobie naukowe opracowania. Ale one muszą być obce, bo w Polsce brak takich umysłów, a jeśli nawet mamy wykształconych naukowców, to oni „chodzą na pasku władzy” albo „są opłacani przez koncerny farmaceutyczne”. I tylko zadziwia, że przez lata ta medycyna, która chce nas „jedynie zabijać”, spowodowała, że żyjemy dłużej niż kiedykolwiek, nawet jeśli nie dbamy o zdrowie, zażeramy się tuczącymi fast foodami, tyjemy na potęgę, wpadamy w cukrzycę czy inne choroby. Nie, to nie są argumenty. Jedyną słuszność mają ci, którzy głośno krzyczą, że ci, którzy decydują się na szczepienie, to barany.
Nie ma, nie było i nie będzie 100-procentowej skuteczności medycyny. I to jest jeden pewnik. Nasze zdrowie leży głównie w naszych rękach. Ludzie pozostają głusi na ostrzeżenia związane z paleniem papierosów, piciem alkoholu, nadużywaniem narkotyków czy wspomnianych fast foodów, a są „mędrcami” w kwestii szczepień. Może lepiej zajmijmy się sobą, a nie tym, co zdecydują o szczepieniu inni. Jesteśmy już wystarczająco podzieleni.
Hanna Kaup
Foto poniżej WSzW
« | grudzień 2023 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |