






23X2020.
Od wczoraj trwają w Polsce protesty przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej, po tym jak sędzia Trybunału Konstytucyjnego ogłosiła niezgodność tej ustawy z Konstytucją. W czwartek wieczorem w Warszawie, a dziś już w wielu miastach kraju zbierały się tłumy ludzi żądających dla kobiet prawa decydowania o sobie. Tak też było w Gorzowie. Po południu miasto wyglądało jak wymarłe, ale około 17.00 przy Studni Czarownic na ul. Hawelańskiej zaczęli gromadzić się ludzie. Oczywiście, była też policja, ale – jak wyraziła się Monika Twarogal – by chronić zgromadzonych. A wśród nich przeważali ludzie młodzi: w większości kobiety. Byli też mężczyźni.
Zgodnie z zarządzeniem, z policyjnego megafonu popłynęły słowa przypominające sytuację epidemii, zachęcające do zachowania zdrowego rozsądku, stosowania maseczek i bezpiecznego dystansu.
Zaraz potem głos zabierały różne osoby. Padały słowa, które znamy, słyszymy i czytamy na co dzień, argumenty za tym, by „każda kobieta sama decydowała o swoim ciele, zdrowiu i życiu.”
Używano też – całkiem niepotrzebnie – słów wulgarnych, które podsycały tylko złe emocje graniczące z nienawiścią, a przecież – jak mówił jeden z młodych – tu chodzi o to, by również starszych ludzi z prowincji przekonać, że nikt nie chce mordować dzieci, ale kobieta powinna mieć prawo wyboru i usunięcia ciąży, która rozwija się nieprawidłowo, płód jest nieodwracalnie uszkodzony i może zagrażać jej życiu. W tych wystąpieniach i na plakatach pojawiały się żądania, by decydowała o swoim ciele. Myślę, że w takiej sytuacji mniej idzie o ciało, więcej o psychikę. Decyzja o usunięciu ciąży musi być związana z osobistym trzęsieniem ziemi w tym ciele, które miało urodzić zdrowe dziecko. I musi to być decyzja dotycząca nie tyle niejasnej, co czarnej przyszłości zarówno matki jak i dziecka. I pewnie jeszcze wielu innych osób z rodziny. To decyzja, którą kobieta powinna rozważyć w swoim sercu, umyśle i sumieniu. I może jej w tym pomóc tylko ktoś bliski, komu ufa, z kim będzie mogła dzielić swoją szczególnie trudną decyzję, a nie polityk czy ksiądz nawet. Dlatego - po tym, co usłyszeliśmy 20 października - coraz częściej będziemy słyszeć nowe hasło: "Kobieta jest rewolucją."
To, co zdarzyło się w czwartek w Trybunale Konstytucyjnym świetnie spointował komentator telewizyjny Jacek Pałasiński, który relacjonował reakcję świata na wczorajszy wyrok. I te słowa wystarczą za wszystkie inne: Powiedział:
„Próbowałem znaleźć jakieś przychylne komentarze dla wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Niestety, nie znalazłem. Ale nie znam koreańskiego. To pewnie dlatego.”
Hanna Kaup
« | grudzień 2023 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |