sobota 2 grudnia 2023     Balbina, Paulina, Bibiana
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
Andrzej Trzaskowski BLOG

« powrót
Gdy myślę o Dniu Matki
Gdy myślę o Dniu Matki i o losie, który nierozerwalnie związał moją rodzinę z tym miastem, to myślę przede wszystkim o mojej Matce, pionierce Gorzowa, Janinie.

Pochodziła z podlubelskiej wsi, z wielodzietnej, zamożnej jak na tamte czasy rodziny, z ojca Władysława, którego trzy kolejne żony powiększały gromadkę wspólnie wychowujących się dzieci.
Jeszcze przed wojną, jako pełnoletnia już piękna panna, wyjechała do niedalekiej przecież Warszawy, aby kształcić się w zawodzie pralniczym.
Tam też szybko wyszła za Smolika, zamożnego właściciela szlifierni kryształów, który po wkroczeniu do Warszawy Niemców w 1939 roku - jako zdeklarowany komunista - został zesłany do KL Brzezinka i tam stracony. Na niewiele zdały się podejmowane przez matkę próby oswobodzenia męża, przekupienie Niemców kryształami…

Mama wyszła powtórnie za mąż, za Trzaskowskiego, członka niemieckiej, zasiedziałej od pokoleń w Warszawie, rodziny. Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie, okupant zażądał od męża mamy podpisania tzw. Volkslisty”. Odmówił, argumentując, że przecież wiadomym kim jest i żądanie podpisania takiej listy uważa za nadużycie. Jako tzw. element niepewny został zesłany do pracy w Berlinie, a Mama (będąca już w ciąży) pojechała razem z nim. Tam też przebywała do czasu aż do Berlina wkroczyli Rosjanie. Rozpoczęło się zdobywanie Berlina - ulica po ulicy, dom po domu…

Na podwórko domu, zamieszkiwanego przez Polki zesłane do Berlina, wkroczyli żołnierze rosyjscy. Mąż Matki przebywał tam, razem z kobietami, na podwórku. Na pytanie Rosjan „kto ty?” chciał – zgodnie z prawdą wyjaśnić i zaczął: „ja Niemiec, ale…”. Nie było czasu na „ale”… „Dawaj pad stienku!” i padły strzały…
Mama będąc w końcowym miesiącu ciąży, widząc to, będąc w szoku, zaczęła rodzić… Tak przyszedł na świat jej pierwszy syn Tomasz. Ukrywała go w czasie pożogi berlińskiej dobra Niemka, aż do końca wojny. Tomasz, jeszcze długo po wojnie utrzymywał z nią kontakt…

Krótko przez formalną kapitulacją Niemiec mama wzięła dwumiesięcznego syna na ręce i poszła pieszo do Polski. Młoda, 25-letnia dziewczyna, z dzieckiem na ręku… Nigdy nie chciała mówić o tym co ją po drodze spotkało…

Tak dotarła do Gorzowa mając nadzieję na to, że znajdzie możliwość powrotu do swojego domu, do Warszawy… Spotkała jednak mojego ojca, zbliżyli się, pobrali. Mama – jako tzw. „wykwalifikowana siła fachowa” – przejęła po wysiedlonym, niemieckim właścicielu pralnię/farbiarnię, wpierw na ulicy Młyńskiej, a później na Dworcowej.

Roboty było huk. Zlecenia od formującego się polskiego wojska, nowopowstających szpitali, osób prywatnych, którzy to chcieli „fasowane” drelichy farbować na kolor „khaki”, na wzór modnych wtedy drelichów, w których powracali „chłopcy od Andersa”.
I tutaj ciekawostka, historia jakby żywcem wyjęta z przedwojennej komedii. Interes szedł znakomicie, aż do czasu, kiedy „khaki farba” się skończyła. I nie sposób było przygotować jej nową partię. Bo mama wpadła na właściwy, poszukiwany kolor przypadkiem, mieszając farby, ale mieszanych proporcji, kolorów nie zanotowała… I tak się „khaki” eldorado skończyło…

Zaraz potem zaczęły się tzw. domiary wobec niepożądanej ustrojowo „prywatnej inicjatywy” i prywatną pralnię/farbiarnię mamy, dekretem Bieruta, przekształcono w Spółdzielnię Pralniczo-Farbiarską „Warta”, której to kierowanie, tymczasowo, powierzono dawnej właścicielce. Na marginesie: działa ona do dzisiaj w niezmienionej formule – jako Spółdzielnia „Pralex”...

Mam odeszła ze Spółdzielni, oszczędności zżarła wymiana pieniędzy, więc zaczęła pracować na trzy zmiany „na maszynach we Włóknie”, bo dzieciom – w międzyczasie urodziła się moja siostra Elżbieta, a zaraz po niej i ja - trzeba było dać jeść, ubrać, posłać do przedszkola, do szkoły, a mąż, ojciec dwojga narodzonych już w Gorzowie dzieci, wywędrował gdzieś w świat. Za przygodą…

Na szczęście mama zapraszała do Gorzowa swoje dorosłe już i dorastające rodzeństwo ze wsi pod Lublinem, bo przecież w Gorzowie mieli jej opiekę i ułatwiony start w dorosłe życie. W porywach pamiętam 3 wujków i trzy ciotki… Nie była już sama. Stanowili zwartą, dużą rodzinę, odwiedzającą się często, wspierającą siebie nawzajem.

Zostały mi w pamięci obrazki z dzieciństwa, kiedy to nastoletnie jeszcze wtedy ciotki na zmianę odbierały nas (mnie i siostrę) z przedszkola na Jerzego (za Wartą) i ciągnęły nas mroźną zimą na sankach, do domu, na Podmiejską. I to szczęście wypełniające małe moje serce, kiedy to widziałem wreszcie ze skrzyżowania Warszawskiej i Podmiejskiej oświetlone, oczekujące nas, ciepłe okna „stołowego”… A w nim… MAMA.

Andrzej Trzaskowski

26 maja 2020 12:42, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ... <czytaj dalej>
Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ... <czytaj dalej>
Uzasadnienie inicjatywy obywatelskiej
Publikujemy UZASADNIENIE INICJATYWY OBYWATELSKIEJ na rzecz skrócenia urzędowej nazwy miasta Gorzów Wielkopolski i przywrócenia jej historycznego polskiego brzmienia – GORZÓW. WSTĘP tylko ... <czytaj dalej>
Petycja
Szanowny Panie Prezydencie, powstała petycja dotycząca likwidacji podziemnego przejścia dla pieszych przez ulicę Piłsudskiego. Ja chciałabym się przyłączyć do tej inicjatywy, ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę

Kalendarium eventów
« grudzień 2023 »
P W Ś C P S N
    
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_hanna.jpg
Hanna Kaup:
Wierzą, że tym razem się uda
Wrócił temat zmiany nazwy naszego miasta. Zajmuje się nim Komitet Obywatelski Gorzów, który 7 listopada odbył organizacyjne spotkanie w siedzibie Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej. Przedstawił najważniejsze kwestie związane z projektem złożonym ... <czytaj dalej>
Pokaż najpiękniejsze porosty
W ramach programu edukacyjno-informacyjnego WygrajMY czyste powietrze miasto ogłasza konkurs <czytaj dalej>
Zagłosuj na zmodernizowany obiekt
Trwa głosowanie w plebiscycie internetowym konkursu Modernizacja Roku & Budowa <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - 2b.jpg
Marek Z. Piechocki:
Z kwartetem do kina
Na tak zatytułowanym koncercie byłem 29 listopada 2023 w Sali ... <czytaj dalej>
admin ego:
Upalna Andaluzja
No i niespostrzeżenie mamy grudzień. Ostatni dzień listopada postanowił pożegnać ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Zakopanie w ziemi żywcem... czyli o granicy
Zakopanie w ziemi żywcem, patostreamy, niebezpieczne wyzwania – gdzie jest ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Nowe technologie pomogą zadbać o seniorów
Powiedzieć, że starzejemy się jako społeczeństwo, to truizm. Według danych ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Marek z Rybakowa:
Brawo --- Krystina z Jenina ! <czytaj dalej>
Anonim_3751:
):-)
Zmp <czytaj dalej>
Zaco:
Dobrze byłoby, urzędnicy miejscy, płacący naszą kasą, abyście przyjrzeli się dokładnie pracom na Dworcowej. Terminy gonią, piachu nie sypano <czytaj dalej>
Anonim_5823:
Oba miasta stracą na kasacji województwa. Jedyny myk jest taki, że Gorzów straci dużo mniej niz Zielona Góra, bo duzo mniej z tego województwa <czytaj dalej>
Ja:
Lubuskie ma być! Żeby "warszawka" wiedziała i czuła, że ma problem na terenach wcześniej wyzyskanych. ONI nie mogą ogarnąć Zachodni <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej